Wczoraj stuknął rok! Mój internetowy pamiętnik odwiedza miesięcznie średnio 4 do 5-ciu tysięcy stałych czytelników (tak, wiem, to nie jest dużo!).
To gwiazdkowy prezent od mojego faceta – ten mały kawałek własnej przestrzeni w internecie, wraz z logo i projektem metki 🙂 Pokazałam Wam tu kilka prostych i ciekawych projektów, dowiedzieliście się tu o kilku ciekawych promocjach i poznaliście ciekawych projektantów.
Czas na podsumowanie moich małych dzieł, nad którymi spędziłam kawał czasu.
GRUDZIEŃ 2014
28.12. wrzuciłam wpis z sukienką na sylwestra, która mocno eksponowała plecy… złamałam wtedy rekordową ilość igieł – aż 5, co nigdy wcześniej w takiej ilości mi się nie zdarzyło. Zdjęcia zepsuły silikonowe ramiączka na plecach – wybaczcie, ale dziwnie czuję się bez stanika, a silikonowe miseczki nie doszły na czas…
Styczeń 2015
To czas, w którym pojawiła się Circle Dress – tłumacząc na polski: sukienka z dołem z koła. Uwielbiam ją! Do tej pory pamiętam jak straszliwie zmarzłam podczas robienia zdjęć 😉
Luty 2015
To było moje pierwsze spotkanie z tiulem z brokatem, który był dosłownie wszędzie, wliczając w to puszyste futerko Tadzia. Jak on wtedy pięknie błyszczał! 😀

Marzec 2015
W tym miesiącu na potrzeby Pamoliny uszyłam kilka rzeczy: bajecznie prostą do uszycia spódnicę ołówkową z jerseyu oraz żółtą sukienkę, która przyczyniła się do pierwszej awarii mojego overlocka (wciągnięty materiał) i którą ledwie uratowałam. Gotowa była również ręcznie szyta bluzka z tiulu z naszywanymi kwiatkami z koronki, w komplecie z żółtą spódnicą, którą oddałam bez mrugnięcia okiem „potrzebującej” koleżance przed powtórzeniem sesji – wszystkie zdjęcia laptop po prostu zjadł.
Kwiecień 2015
W kwietniu pokazałam Wam Black Lace i pierwszą część Jeansowej Plecionki:
Maj 2015
W maju nocą zrobiłam dwa egzemplarze Mini Fringle Clutch i najbardziej nieudany dla mnie projekt tego roku: Gingham & Lace Crop Top.
Czerwiec 2015
To był czas uszytych w lutym na podstawie pierwszego własnego wykroju szortów i przerobionej ze starych spodni Flower Skirt – najwygodniejsza (chyba) spódnica w mojej szafie.
Lipiec 2015
W tym czasie pokazałam Wam Jeansową plecionkę 2, moje najpopularniejsze dzieło 🙂 Pojawił się też prototyp Diamond Bag.
Sierpień 2015
W sierpniu nie pokazałam Wam nic, z prostego powodu: to był gorący, weselny czas… przeróbek sukienek weselnych. Sporo się ich pojawiło w tamtym czasie.
Wrzesień 2015
Część 3. sagi Jeansowa Plecionka 😉 kopertówka.
Październik 2015
W tym miesiącu zaprezentowałam kilkakrotnie tańszą wersję spódnicy Helmuta Langa.
Listopad 2015
Khaki dress – bardzo wygodna sukienka 🙂 Na publikację czeka jeszcze skórzana spódnica – z ekoskóry tłoczonej w ćwieki.
***
Najgorsze w tym roku? Śmierć Tadzia, serce pękło mi na miliardy maleńkich kawałeczków…
Dla innych to tylko głupi futrzak. Dla mnie mała ciałem, ale wielka duchem osobistość. Mały, puszysty przyjaciel. Oddany pomocnik krawiecki. Chodzący za mną po domu krok w krok ochroniarz. Nadal łzy podchodzą mi do oczu kiedy o nim myślę.
Na jego miejsce pojawiła się Steffa vel SiSi – ona co prawda w sztuce krawieckiej jest kilka poziomów wyżej niż Tadzio (wyciąga mi wykroje z zrzuconego przez siebie klasera z półki i sama wybiera materiały z szafki 😉 ) ale nigdy mi go nie zastąpi 🙁
W tym roku mój facet również ruszył głową i na prezent, tym razem urodzinowy, dostałam regulowany manekin!!! cieszyłam się jak dziecko 😉 bardzo się przydał! Cały czas w użyciu.
***
Największa niespodzianka tego roku? Propozycja od projektanta z NY, Alexa Vinash – chciał widzieć moje plecionki w swoim showroomie! Propozycja bardzo mi się spodobała i… podniosła poczucie własnej wartości. Odmówiłam – jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze 😉 dziś, w mojej obecnej sytuacji penie bym się zgodziła – więc penie już niedługo się do niego odezwę.
***
Media Społecznościowe:
Znajdziecie mnie na najpopularniejszych:
Snapchat: pamolina.com
(odkurzyłam go i coraz częściej coś się tam pojawia…)
***
Jeśli chcecie filmiki dotyczące recyklingu, przeróbek czy najprostszych wykrojów piszcie – chętnie Wam pomogę – kiedy ja zaczynałam było mi ciężko, ale pomógł mi youtube i kilka blogów, które do dziś podglądam. Trochę też pomogła mi mama, choć uważała że to przejściowe… dziś sama zdobyłam sama tę wiedzę, którą ona posiada dzięki kursowi krawieckiemu, który odbyła.
***
W planach na kolejny rok mam dla Was kilka filmików, szczególnie dla początkujących, bo takie osoby piszą do mnie z prośbą o poradę. Jak już doczekam się mojej małej pracowni – zacznę kręcić dla Was. Obiecuję!
***
To był długi rok, który pokazał mi co tak naprawdę chcę robić… tak więc podziękowania należą się:
- Łukaszowi, czyli Panu W. – za stronę, za metkę, za zdjęcia, za wsparcie – za wszystko. To jedyna osoba, która tak naprawdę mnie rozumie!
- mamie i tacie – w końcu uwierzyli, że to nie moja chwilowa „zajawka” i każde pomaga mi jak może – mama dobrą, krawiecką radą a tata proponuje mi udogodnienia, które pomagają mi w tworzeniu;
- Magdzie, Klarze i Orjanie – to dzięki ich dziwacznym życzeniom sporo się nauczyłam, to dzięki nim szyję dużo;
- podziękowania należą się również teściowej – za każdy metr materiału, który mi dała;
- dziękuję również Pani Sabinie – za podpowiedzi i pomoc przy ustawianiu maszyn – wtedy kiedy byłam zupełnie zielona w tym temacie;
- Panu Andrzejowi też dziękuję! za niemieckie Burdy, żarówki i podpowiedzi 😉
- dziękuję Wam, czytelnikom – za częste odwiedziny i że mam dla kogo pisać!
- Każdej z dziewczyn, dla której miałam okazję coś uszyć – mam nadzieję, że długo będziecie miały w szafie moje rzeczy 🙂
To chyba wszystko, co chciałam dziś napisać, w tym szczególnym dniu.
Pamolina